czwartek, 29 grudnia 2011

Wszystkiego dobrego w 2012!

Lada dzień 2012 rok. Miniony był niezwykle pracowity dla ekipy filmu. Szczęśliwie zakończyliśmy prace. Cieszymy się, że zostało to zauważone, na przykład tutaj:

http://hatalska.com/2011/12/28/od-a-do-z-czyli-podsumowanie-2011-roku/

http://www.molicki.com/online/podsumowanie-2011-goscie-maja-glos/

Wszystkiego dobrego w 2012!

wtorek, 13 grudnia 2011

Zapraszamy do HollyŁódź

Równo dwa tygodnie temu odbył się pokaz filmu „Blogersi” w SGH w Warszawie.
Dzisiaj mamy zaszczyt zaprosić Was na łódzki pokaz dokumentu w kultowym kinie „Charlie” – http://www.charlie.pl
Dzięki współpracy z Mediafest.pl pokaz ten odbędzie się we czwartek, 15 grudnia o godz. 17.00.
Film będzie można obejrzeć na dużym ekranie, jak na rasowe kino przystało.
Jako, że sam film w zamierzeniu, jak jeszcze powstawał, miał być jedynie pretekstem do dyskusji, do publicznej debaty o tym, jak Internet, w tym blogerzy, wpływają na nasze postrzeganie rzeczywistości (i czy w ogóle wpływają), po filmie odbędzie się dyskusja.
Swoją obecność na łódzkim pokazie zapowiedzieli m.in. Kominek i Maciek Budzich.

Więcej informacji o tym wydarzeniu znajdziecie na: http://mediafest.pl/conference,main,5.html
A także na stronie kina: http://www.charlie.pl/index.php?i=film&id=1323269741

Do zobaczenia w Łodzi.

niedziela, 4 grudnia 2011

Pokazaliśmy „Blogersów”

W sali Dyskusyjnego Klubu Filmowego warszawskiej SGH zgromadziło się grubo ponad 200 osób, wypełniając ją niemal do pełna. Głównie młodzi ludzie, nie tylko blogerzy.
Wśród zaproszonych bohaterowie: Maciek Budzich, Kominek (Tomek Tomczyk), Artur Kurasiński, Gniewomir Świechowski. Ekipa: Konrad Chmielnicki (odpowiedzialny za zdjęcia), Damian Kuligowski (montaż), Michał Chałubek - muzyka (przybyły specjalnie do kraju na tę okoliczność), Piotr Świtek ze swoją ekipą (UFO), a także partnerzy filmu. Był także Kamil Durczok, szef „Faktów” TVN-u, występujący w filmie.
Projekcja odbyła się bez zakłóceń (uff). Tylko w pierwszych minutach filmu, już przy zgaszonym świetle, dało się słychać nagłą kanonadę spadających i tłukących się o podłogę szklanek. To podpórki wracając do pionu rzucały o ziemię ufnie postawioną kateringową zastawę.
Film, trwający niespełna 19 minut, wzbudził szum sali w kilku miejscach, ale najgłośniej chyba (uśmiechem) przy scenie, gdy Kominek rzuca o blat stołu łyżką z budyniem.
Filmu i wszystkich reakcji oczywiście tutaj nie będziemy opisywać. To miejsce na Wasze wrażenia, gdy obejrzycie już „Blogersów”.
Po filmie dyskusja, z udziałem Maćka Budzicha, Kominka, Artura Kurasińskiego, Jarka Rybusa i Kamila Durczoka (na YouTube można znaleźć zapis wideo fragmentów).
Rozmowa potoczyła się w stronę tematu filmu (a nie samego filmu), a i nawet szerzej – w stronę anonimowości w Internecie (a temat ten tylko skrótowo został przedstawiony w filmie).
Dziękujemy wszystkim, którzy przybyli na pokaz. Specjalne podziękowania należą się DKF-owi, który – m.in. w osobie Tomka Szczygła – pomógł nam zorganizować to spotkanie.
Poniżej zdjęcia ze spotkania – dziękujemy Grandessa.pl za serwis zdjęciowy!
Wkrótce umieścimy w blogu informacje nt. dalszych pokazów.











































































sobota, 26 listopada 2011

Blogersi Overground

W tej sali akademickiej (foto) pokażemy w najbliższy wtorek „Blogersów”, debiutancki krótki dokument o blogerach. Miejsc jest sporo, więc powinniśmy wszyscy się zmieścić. Po filmie planujemy zorganizować krótką dyskusję – to w końcu DKF.
Przy okazji chciałem podziękować DKF, szczególnie Tomkowi Szczygłowi, który wspiera nas mocno ze swoim zespołem w przygotowaniu tego wydarzenia.
Spotkamy się wieczorem o godz. 20.00 na terenie SGH.
Oto strona DKF-u – http://www.dkf.waw.pl



















A oto interesujące wideo-zaproszenie Maćka Budzicha, jednego z bohaterów filmu:



piątek, 18 listopada 2011

Schody do...

Jeden z wywiadów składających się na film, nagraliśmy pod warszawskim symbolem minionej epoki. Artur Kurasiński na monumentalnych schodach opowiadał o sile Internetu. Dzisiaj schody do własnej gazety, medium, „władzy” są inne. Czy tak?



poniedziałek, 7 listopada 2011

Towarzystwo na planie

Nie było cateringu na planie. No czasami napój energetyczny. Bez szaleństw i dziwactw, ani ochrony. To niskobudżetowy, krótkometrażowy film dokumentalny. Heloł.

Pewnego wieczoru niespodziewanie na planie pojawił się patrol policyjny. Raz. OK. Władza czuwa. Drugi raz. Oho, niezłe zagęszczenie. TRZECI RAZ. Poczuliśmy się nieswojo.

Czy był jakiś związek między patrolami a tym, że nagle późnym, ciemnym, zimowym wieczorem na ul. Brzeskiej na warszawskiej Pradze zjawia się ekipa z drogim sprzętem, parkuje samochodem i odwala zdjęcia?
A na ciemnej, pustej, wyludnionej wręcz ulicy praskiej – SMOŁA. Ciemno. I policja. Znienacka. Zatrzymuje się w końcu radiowóz, gdy ustawiamy Kominka pod ścianą.
-    Co Panowie robią?
-    Aaaa, dzień dobry. Film kręcimy.
-    Jaki? O czym?
-    A, taki o blogerach. Dokument.
Chwila zastanowienia.
-    Ahaa, no.., a gdzie to będzie można obejrzeć?
-    No to się obaczy, pewnie w Internecie na przykład.
-    Aha. To panowie na samochód niech uważają...
-    Ma się rozumieć.
I odjechali.
Rzucając więc okiem i na kamerę i na samochód, kręcimy dalej. Ciemno, pusto, nikogo obok nas, fakt.
Idzie.
Pieszy patrol. Dwóch policjantów.
Odblaskowy napis „policja” na plecach.
Jakby nigdy nic, i przechodzą obok nas. Bez słowa. No OK. Widać, myślimy, tu sporo policji.
Nagrywamy dalej. Zimno jak cholera.
Następna scena – przenosimy się kilkadziesiąt metrów dalej. Już – bardziej czujni – przeparkowujemy samochód. Ustawiamy się. Kręcimy. Akcja!
Buch!
Policja. Znowu.
Pieszy patrol.
– No nieźle! – myślimy. Kręcimy.
A policjanci idą, patrzą, idą dalej. Anioły stróże. Jak nic!
Została jeszcze jedna scena. Zimno. Ciemno. Praga. Okolice Ząbkowskiej.
Kręcimy.
Buch! Patrol.... Znowu. Nawet stanął. Stoi i patrzy. Właściwie to już widać wprost, że to specjalna, nie proszona, ochrona. Towarzyszyli nam cały wieczór.

P.S. Jak myślicie - czy Kominek przejdzie na czerwonym świetle?


czwartek, 27 października 2011

G zamiast K

Tytuł filmu „Blogersi” nie jest poprawny. Nie ma takiego słowa. Lepiej: nie było. Teraz jest.
Gdy wpiszecie wyraz blogersi w wyszukiwarkę poda ona Wam głównie wyniki stron nt.... filmu „Blogersi”.
Tytuł nawiązuje do tytułu „Blokersi” Sylwestra Latkowskiego. Ale nie jest to film o kolejnej subkulturze, bo – jak powiedział mi Maciek Budzich – „nie można przecież na ulicy poznać blogera”. No nie można, pomyślałem sobie nawet w głowie, że może na siłę, jak idzie z laptopem, białym słuchawkami i może zamiast laptopa ma iPada. Ale to też nie. Więc nie można. Więc to nie kolejny film o subkulturze.
Na blogerów mówmy więc: blogerzy, nie blogersi. Zresztą, nawet słowa „blogerzy” nie udało mi się znaleźć w mądrych słownikach. Ani definicji blogera.
Tak czy inaczej wyjaśniam, bo trochę ludzi pytało.

wtorek, 25 października 2011

Kominek w kuchni

Jedną ze scen filmu BLOGERSI nagrywaliśmy w kuchni w mieszkaniu Kominka. Rozstawiliśmy się ze sprzętem, lampami i innymi cudami, o których nie czas teraz pisać. To był dłuugi wieczór zdjęć i powtarzalnych ujęć.

Potem zamówiliśmy pizzę. Akurat tego zdjęcia, jak siedzimy na podłodze wygłodniali i wcinamy kawałki pizzy nie mamy, ale za to publikujemy foty z kuchni. Lampa świeciła tak mocno, że jeszcze chwila, a jaja w Kominkowej lodówce zaczęły by się żywo poruszać i wydawać na świat potomstwo, wprost na plan zdjęciowy...



środa, 19 października 2011

Who is who

„ (...) Obecnie jest osobistym szoferem znanego brytyjskiego biznesmena, a w wolnych chwilach gra jako DJ w lokalnych klubach i produkuje własną muzykę powszechnie znaną jako: techno/house/drum& bass/dubstep. Naładowany bagażem doświadczeń niedługo zamierza wrócić do kraju i skupić się całkowicie na produkcji muzyki. (...)” – to tylko fragment sylwetki Michała Chałubka, autora muzyki do filmu BLOGERSI. W dziale dla mediów zamieściliśmy opisy osób występujących w filmie oraz właśnie m.in. Michała. Przypominamy, że wybranych utworów z filmu możecie posłuchać on-line na stronie www.blogersi.com.pl w dziale „Posłuchaj”. Wkrótce więcej o sylwetkach bohaterów i okolicznościach nagrań.

Kłaniają się BLOGERSI

Witamy w nowym blogu poświęconym filmowi BLOGERSI. Zamierzamy tutaj pisać pokrótce o filmie, o tym jak powstawał, a także o niedalekiej przyszłości: a więc np. pokazach specjalnych. Oficjalną stroną filmu pozostaje adres http://www.blogersi.com.pl a tutaj będziemy się dzielić przemyśleniami, zachęcamy też oczywiście do dyskusji, zarówno z nami (w miarę dostępności czasowej i intelektualnej), jak i między Wami – czytelnikami, widzami, blogerami i nie-blogerami ;)
Na początek chcemy odnieść się do licznych pytań nt. terminu premiery filmu. Odpowiedzi dzisiaj nie będzie. Zależy ona od wielu ustaleń, które trwają. Mamy jednak nadzieję zrobić premierę w połowie listopada. Zresztą premiera to za duże słowo. Właściwszymi by były słowa: pokaz filmu. Planujemy go zorganizować w Warszawie dla tych wszystkich, którzy brali przy nim udział, także dla bohaterów filmu. Ale film robiliśmy oczywiście z myślą o większym gronie ;) – zatem niezwłocznie postaramy się Was poinformować, gdzie, w jaki sposób będzie można obejrzeć Blogersów.
Film będzie trwał około 18 minut. Samego materiału podczas licznych spotkań nagraliśmy z kilkadziesiąt godzin. Aby jednak zamknąć temat w krótkiej, strawnej formie, zdecydowaliśmy się na format kilkunastominutowy. Wierzymy, że tak będzie najlepiej.
Niewykluczone, że część materiałów, które nie znalazły się w filmie, pokażemy na stronie www. I najpewniej tak się stanie. Zbyt wiele tam perełek.